Uwielbiam taka tematykę filmów (morderstwa, choroby psychiczne) także miałam co do tego filmu duże oczekiwania. Ogólnie film podobał mi się (szczególnie sceny z innymi pacjentami psychiatryka), napięcie dobrze budowane, jednak końcówka na duży minus. Moim zdaniem Jack zmarł w szufladzie od urazu głowy, gdy poślizgnał się na lodzie (stad ta biel na końcu, zginał, a więc nie miał prawa żyć w przeszłości), natomiast spodziewałam się bardziej "efektownej" końcówki, która wbiłaby mnie w fotel. Niemniej jednak film godny polecenia.
Nie zrozumiałaś tego filmu. Film jest o gwałcicielu i jego wielu osobowościach, które wskutek terapii powoli umierają. Ta cała ukazana przyszłość to jedynie jego urojenia.